Trasę
z Luang Prabang do Nong Khiaw przebyliśmy na pokładzie łódki. Czas mijał leniwie
na podziwianiu nadbrzeżnych krajobrazów Mekongu a później jego dopływu Nam Ou. Życie
mieszkańców okolicznych wiosek uzależnione jest od stanów wody, rzeka jest dla
nich źródłem pożywienia jak i miejscem pracy przy wydobyciu metali
szlachetnych. Dla mnie było to dzień obserwacji, harmonii przyrody i człowieka,
rozmyślań nad sensem gonitwy tzw. zachodu w obliczy codziennych potrzeb Laotańczyków
jak i odpoczynku po szalonym Wietnamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz